Użytkownik
Otoz dzisiaj się dowiedziałem ze motocyklista jezdzacy gsxr bodajże z 2000 roku wczoraj miał wypadek który niestety zakończył się jego śmiercią. Z tego co wiem nie wyrobil się na zakrecie przy prędkości ok 200 km/h, najpierw uderzył w jedno drzewo ,odbił się poczym uderzył w kolejne ,zlamany w pól nie miał szans na przeżycie. Nie znałem go ale mieszkał niedaleko mnie i pamietam ze co jakiś czas wyciągał swój motor zeby trochę posmigac z zabludowa do bialegostoku i odwrotnie, nie ukrywam ,ze nie szczedzil przy tym manetki gazu. Mimo wszystko odszedł kolejny z nas i tu kolejna dla nas przestroga żebyśmy jeździli rozwaznie i w miarę bezpiecznie. Pokój jego duszy [*]
Ostatnio edytowany przez Enterro (2009-09-21 19:24:12)
Offline
Użytkownik
Mistrz prostej i dodawania gazu. Dobrze że nikogo innego nie zabił.
Offline
Przy 200 wchodził w zakręt na drodze przy której rosną drzewa,
czyli prawdopodobnie było ograniczenie max do 90 + zakręt?
Szkoda człowieka, ale kto próbował podobnego wyczynu na pewno się nie dziwi...
Offline
Traffic Circle Tamer
Pawel napisał:
Przy 200 wchodził w zakręt na drodze przy której rosną drzewa,
czyli prawdopodobnie było ograniczenie max do 90 + zakręt?
Szkoda człowieka, ale kto próbował podobnego wyczynu na pewno się nie dziwi...
Próbowałem i wychodziło całkiem spoko.
Edit: widocznie kondor mu wyskoczył albo kokoń.
Ostatnio edytowany przez Pitbull200 (2009-09-21 22:25:24)
Offline
Wszystko zależy od zakrętu... Może być zakręt 90 stopni albo łuk na autostradzie. Jakoś nie wyobrażam sobie schodzić przy 200 do kolana na drodze lokalnej z jednym pasem ruchu w każdą stronę (140\160 jeszcze). Czy wiemy gdzie dokładnie miał miejsce wypadek?
Ostatnio edytowany przez Pawel (2009-09-21 22:35:30)
Offline
Ostatnio wprawdzie autem na autostradzie wszedłem sobie w zakręt tak ok 180 i też powoli mi się zaczynało ciepło robić....zasadniczo nie wyobrażam sobie brania zakrętu na normalniej szosie 2 paki....aczkowliek "są tacy magicy......."
Offline