Witam
Jako, że zbliża się (właściwie to już się zbliżył...) termin wymiany oleju w moto tak sobie myślę czy zmieniać teraz czy dojeździć do końca sezonu i zmienić na wiosnę.
Jako, że i tak muszę trochę dolać (jest na min., olejak jak to olejak lubi sobie golnąć ) to jak myślicie? Zmienić? Poczekać?
Myślę, że z racji braku czasu nie zrobię już do końca sezonu więcej jak 1-1,5kkm.
A jak zmienię teraz i zrobię te 1-1,5kkm to coś mu będzie przez zimę? Moto garażowane.
Offline
Modern-Father
Ja tam zmieniam kiedy pora i już Ale lepiej zmienić przed zima niż po. A najlepiej zmienić przed i po
Offline
Ja właśnie dziś zmieniłem olej na full syntetyk Motul 300V 10W/40. I też zmieniam kiedy pora, nie czekam do zimy. Myślę, że jak dobrze pójdzie to do zimy przejadę ok 2k km. Na wiosnę po zimowaniu motocykla nie będę wymieniał. Za dużo kasy wydałem na ten olej, żeby go zlać po 2k km
P.S. Pisał MamutMen na profilu Nagini bo zapomniałem hasła do swojego konta i nie chce mi się go odzyskiwać
Offline
Olej zmieniamy przed zimą - ale tylko pod warunkiem że nie będziemy jeździć (ani odpalać), produkty spalania chcąc nie chcąc pływają radośnie w oleju i przez całą zimę wpied*lają nasze kochane motorki od środka
Offline
Modern-Father
Dlatego na zimę zalewamy cały silnik po korek tanim olejem Dodatkowo wlewamy po troszku oleju w cylindry i tak zakonserwowany silniczek czeka do wiosny kiedy wszystko wylewamy i zalewamy dobrym olejem
Ale o tym było w zimowaniu motocykla
Offline
Jak ma stac całą zimę to zmień na nowy,ponieważ w silniku odkładają się zanieczyszczenia,szlam i inne badziewie,tak więc niech motorek czeka na sezon z nową oliwą.Ja zimą nie odpalam,chyba że zamierzam zrobic małą wycieczkę.Takie odpalanie na chwile nie wpływa za dobrze na świece i przede wszystkim na silnik.
Ostatnio edytowany przez luk600ss (2009-08-19 16:55:30)
Offline
Modern-Father
Tak może być mineralny.Ten olej ma za zadanie tylko nie doprowadzić do korodowania wewnętrznych elementów silnika.Dlatego zlewamy cały olej jak do wymiany a potem zalewamy kiepskiej klasy olej po sam korek.Na wiosne spuszczamy całe to dziadostwo i wymieniamy na nowy olej łącznie z filtrem oleju.
A nie zalecam stosowania olejów samochodowych z dodatkami bo na wiosnę możemy się zdziwić
A tak sprzęgło,skrzynia wał i wszystkie mechanizmy są w nowym oleju przez co nie dział na nie destrukcyjna siła syfuw wytworzonych podczas zużywania się oleju silnikowego.
Offline
Użytkownik
A moim zdanie pierdolicie. No chyba że kogoś stać, zalać świeżutkim olejem na zimę i wymienić go na jeszcze świeższy na wiosnę. Ja zostawiam na tym który był. I jakoś żyję.
Offline
Użytkownik
Marqs napisał:
A moim zdanie pierdolicie. No chyba że kogoś stać, zalać świeżutkim olejem na zimę i wymienić go na jeszcze świeższy na wiosnę. Ja zostawiam na tym który był. I jakoś żyję.
no Marqs ma troche racji .5 litrow oleju nawet zwyklego to tez kosztuje ,lepiej posmarzyc racuchow zimowym wieczorem
Offline
Modern-Father
Marqs napisałem jak się robi.
Olej mineralny czy półsyntetyk to koszt 50 zł. np ten PLATINUM MOTO 4T SEMISYNTHETIC 10W/40 Tu link
Więc nie mów że to majątek.Ja raz robię raz nie. Zależy kiedy kończę sezon i co będę robił przy moto w zimę.
Offline
Użytkownik
Dobra, to może trochę inaczej... Troszkę Marqs'owej logiki.
1. Wymieniacie olej przed zimą na jakikolwiek żeby się nie gromadził syf przez zimę. Po to aby na wiosnę odpalić na ładnym oleju.
2. Wiosną spuszczacie zimny olej - bo przecież nie odpalicie na oleju którym zalaliście (jest byle jaki a na dodatek nazbierał syfu)
3. Zalewanie nowiutkim olejem który miesza się z syfem który nie do końca spłyną z tzw. zimowym olejem.
4. Nowiuśki olej wymieszany z drobinkami syfu krąży po układzie Waszego kochanego Dziorka zatruty syfem "zimowego oleju".
Jeżeli moje rozumowanie jest błedne to chętnie wysłucham korekt. Ale przedstawię moje rozumowanie.
1. Zostawiam moto na oleju z sezonu - skoro i tak go na wiosnę wymienię to niech już tam zostanie.
2. Na wiosnę odpalam moto na tym "starym, przeżartym, zasyfionym, be, oleju" na kilka minut co by się silnik zagrzał, olej zrzedł, a w związku z tym przy wymianie ładnie spłynął z caaaaałym syfem.
3. Zalewam nowiśkim Motulkiem, który w minininininimalnym stopniu zawiera syf pozimowy
Offline
Użytkownik
ja to sie nawet nie zastanawialem na tym, bo niestety moj bandzior nie ma odpoczynku w tutejsza zime - moze to i lepiej ze chodzi na okraglo
Offline