Użytkownik
Tak jak wspomniałeś, jazda w grupie to złożony temat. Nie każdy wie, jak poruszać się będąc w grupie, dlatego też dochodzi do przykrych sytuacji. Parę razy zdarzyło mi się jechać w większej grupie. Ani razu nie był podejmowany temat, czy ktoś jedzie pierwszy raz? Każdy pozostawiony jest sam sobie i uczy się w trakcie, nie rozumiejąc znaków ani ostrzeżeń innych jadących w grupie. To trochę ruletka...
Temat, jak i zdjęcie miało pobudzić wyobraźnię i doprowadzić do dyskusji na temat jazdy w grupie
Myślę, że są osoby które chętnie dowiedziałyby się na ten temat coś więcej..
Offline
Modern-Father
Temat u nas był juz poruszany i nawet fajnie nam to wyszło w czasie kilku wyjazdów
Offline
Użytkownik
Temat u nas był juz poruszany
no właśnie nie znalazłem, proszę o cytat lub link, thx
GoB Lee
Zazwyczaj motocykl prowadzący "ustawia" grupę tak, aby znalazła się ona na ciągnącym się dalej pasie ruchu, zanim sąsiadujący pas się skończy. Niebezpieczeństwo może się pojawić w przypadku, gdy inny pojazd będzie próbował wyprzedzić grupę po pasie ruchu, który ma zaraz się skończyć i zabraknie mu drogi, aby to wykonać. Nie ma on wtedy innego wyjścia, jak wjechać w środek grupy.
Nie do końca powyższy cytat jest dla mnie zrozumiały. Załóżmy... jest sytuacja.... początek grupy jedzie z prędkością 110km/h.... prowadzący zauważa, że pas po którym jedzie kończy się... co robi? zwalnia i próbuje ścisnąć całą grupę na końcu tego pasa ruchu? po czym próbuje wbić siebie, jak i całą grupę na sąsiedni pas ruchu? gdzie jedynym zauważonym zagrożeniem może być pojawienie i ewentualne wbicie się pojazdu "trzeciego" w grupę motocyklistów? Dla mnie zagrożeniem jest chwila, kiedy motocykliści próbują wbić się na sąsiedni pas. Pojawia się problem, ponieważ wszyscy próbują nie wypaść z synchronicznej jazdy grupy i zmieniają pas ruchu, biorąc jako priorytet ruch motocyklisty jadącego przed nim. Mniejszą rolę przywiązują do spraw typu: czy jakikolwiek pojazd wyprzedza kolumnę, lub czy istnieje inne niebezpieczeństwo. Dochodzi do sytuacji zwanej "owczym pędem" gdzie grupa zachowuje się tak, jak zachowuje się jej przywódca, nie zwracając uwagi na zamykającego grupę. Dochodzi do sytuacji, gdzie zamykający jest jedynie obserwatorem tego, jak jedzie grupa, nie mając w konsekwencji większego udziału w kierowaniu ów grupy.
Czytając dalej... że niby pojazd zamykający może rozwiązać jakikolwiek problem, niby jaki? Kto patrzy na zamykającego grupę? Jaki znak otrzymuję zamykający od prowadzącego o tym, że jakiś pas ruchu kończy się i ma "zamknąć drzwi"? Zazwyczaj zamykający grupę nie widzi prowadzącego, przy czym może dojść do "nieporozumień" w kierowaniu grupy. Dla mnie jest dużo niedomówień....
Offline
Modern-Father
Ależ proszę bardzo
Czy znasz zasady jazdy w grupie motocykli
And'GP napisał:
Czytając dalej... że niby pojazd zamykający może rozwiązać jakikolwiek problem, niby jaki? Kto patrzy na zamykającego grupę? Jaki znak otrzymuję zamykający od prowadzącego o tym, że jakiś pas ruchu kończy się i ma "zamknąć drzwi"? Zazwyczaj zamykający grupę nie widzi prowadzącego, przy czym może dojść do "nieporozumień" w kierowaniu grupy. Dla mnie jest dużo niedomówień....
Andy mylisz się bardzo często jadę jako zamykający grupę.Moje zadanie polega na blokowaniu innych pojazdów podczas zmiany pasa co by w dupę nam nie wjechały.Pozwolenie wyprzedzenia ale tylko wtedy gdy jestem pewny że zdąży.Zatrzymanie się gdy komuś wysiądzie pojazd i pomoc jemu i wiele innych rzeczy.Szczerze jest to jedna z najgorszych pozycji w grupie ponieważ musisz bardzo uważnie obserwować co się dzieje przed i za tobą.Prowadzący i jadący za nim tez nie ma łatwo.Jeżeli mijają krzyżówkę/rondo gdzie trzeba skręcić należy zablokować pasy ruchu.Ale co tu polemizować obejrzyj animacje poczytaj tłumaczenie i wszystko jest jasne.Grupę nie prowadzi jeden i zamyka jeden robią to osoby o największym doświadczeniu i jest ich zależnie od wielkości grupy od kilku do kilkunastu.
Offline
Jazda w grupie z animacjami, chyba nie było jeszcze.
http://www.sunsethog.com/groupRiding.html
Offline
Użytkownik
Może przytocze mój 1 raz jazdy w grupie :
przeważnie jeżdziłem sam albo z chopperami jakoś mi się z nimi jeżdziło dobrze nie za szybko , bezpiecznie i kultturalnie
zawsze zdążyłem za nimi choć mieli mocne maszyny. Należe jeszcze do innego forum gdzie tam wszystko ładnie napisane na temat jazdy w kolumnie
jak się traktuje mniej doświadczonych no wszystko super opisane aż zachciało mi się z tymi kolegami przejechać w grupie i nadeszła taka chwila wkońcu.
Miał być to odcienek 100 km było z 10 moto i ruszyliśmy (piękny niedzielny poranek masa puszek uciekających z miasta na kaszuby ) jak oni zaczeli zapierda... ledwo trzymałem się za nimi jeden przez drugiego aby do przodu zostawałem na tyle ale starałem się dogonić . Tylu wykroczeń na raz nie widziałem nigdy w życiu po 180 km/h w terenie zabudowanym między puszkami auta trąbiły kurw... starciłbym prawko w 5 minut ale jakoś dojechaliśmy do celu . Był jeszcze jeden kolega który myślał podobnie jak ja że nie ma sensu tak ryzkować i postanowiliśmy wracać sobie razem wspomne jeszcze że tamci koledzy własśnie tak pięknie opisywali sasady jazdy w grupie . Jestem pewny że chcieli się popisac przed nami jak to oni potrafią jeżdzić .
Offline